Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
narażać ją na szwank. - Jestem wielkim szczęściarzem, bo tak wcześnie udało mi się znaleźć tę właściwą osobę - mówi. - Oboje staramy się dbać o to, aby nasza miłość nie spowszedniała - ciągnie, po czym szybko dodaje: - Szczegóły to nasza słodka tajemnica.
Jednej rzeczy z pewnością nie jest w stanie ukryć: że ma bzika na punkcie żony. - Reese jest cholernie mądra. Taką właśnie kobietę chciałem znaleźć: silną, która potrafi walczyć o swoje prawa i o należny jej szacunek, i która byłaby także trochę zwariowana. Wiele atrakcyjnych aktorek traktuje siebie tak poważnie... że nie ma się ochoty do nich zbliżyć.

Reguły miłosnej gry
Czy w
narażać ją na szwank. - Jestem wielkim szczęściarzem, bo tak wcześnie udało mi się znaleźć tę właściwą osobę - mówi. - Oboje staramy się dbać o to, aby nasza miłość nie spowszedniała - ciągnie, po czym szybko dodaje: - Szczegóły to nasza słodka tajemnica.<br>Jednej rzeczy z pewnością nie jest w stanie ukryć: że ma bzika na punkcie żony. - Reese jest cholernie mądra. Taką właśnie kobietę chciałem znaleźć: silną, która potrafi walczyć o swoje prawa i o należny jej szacunek, i która byłaby także trochę zwariowana. Wiele atrakcyjnych aktorek traktuje siebie tak poważnie... że nie ma się ochoty do nich zbliżyć.<br><br>Reguły miłosnej gry<br>Czy w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego