Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
o co chodzi... Przemyślałem sobie projekt reaktywacji Rynny. - Hehe walczył z gumką przy kucyku. Wciąż zsuwała się ze świeżo umytych włosów. - Rozwiałem w sobie wszystkie wątpliwości i jestem zdecydowanie za. - Spojrzał na Gumę, sprawdzając, jakie zrobił na nim wrażenie. - Ale chyba zgodzisz się ze mną, że musimy nadać temu projektowi całkiem nową formułę...
- Bardzo się, Hehe, cieszę, bardzo się cieszę. Czekałem na to. - Guma wszedł mu w słowo. - To jasne, że powinniśmy Rynnie nadać nową formułę. I byłem pewien, że jak ty zaczniesz o tym myśleć, to wymyślisz coś naprawdę zajebistego. - Wypił piwo do dna. - No, nawijaj, stary. Nawijaj. Nie każ
o co chodzi... Przemyślałem sobie projekt reaktywacji Rynny. - Hehe walczył z gumką przy kucyku. Wciąż zsuwała się ze świeżo umytych włosów. - Rozwiałem w sobie wszystkie wątpliwości i jestem zdecydowanie za. - Spojrzał na Gumę, sprawdzając, jakie zrobił na nim wrażenie. - Ale chyba zgodzisz się ze mną, że musimy nadać temu projektowi całkiem nową formułę... <br>- Bardzo się, Hehe, cieszę, bardzo się cieszę. Czekałem na to. - Guma wszedł mu w słowo. - To jasne, że powinniśmy Rynnie nadać nową formułę. I byłem pewien, że jak ty zaczniesz o tym myśleć, to wymyślisz coś naprawdę zajebistego. - Wypił piwo do dna. - No, nawijaj, stary. Nawijaj. Nie każ
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego