Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
rzekłem. - Mam tylko nadzieję, że monsignore Rigaud już zapomniał i nie zmieni tego, że obiecał panu moją sprawę załatwić przychylnie.
Campilli sprostował:
- Za dużo byś chciał od razu! Powrót do dawnego stanu oznacza tylko tyle, że zaczęto nad nią znowu urzędować. A wiesz, jakie jest nasze urzędowanie. Całkuje ono elementy, całkuje i całkuje aż do ostatniej chwili: To teoria. W praktyce jednak nie wyobrażam sobie niczego, co by ci jeszcze mogło pomieszać szyki.
Wyszliśmy na podwórze. Stało tam jego auto. Wsiedliśmy, ale nie pozwoliłem, by mnie odwoził do "Wandy". Zatłoczonym Corsem, ciągle zatrzymując się, dojechaliśmy do piazza Venezia. Tu wysiadłem, nie
rzekłem. - Mam tylko nadzieję, że monsignore Rigaud już zapomniał i nie zmieni tego, że obiecał panu moją sprawę załatwić przychylnie.<br>Campilli sprostował:<br>- Za dużo byś chciał od razu! Powrót do dawnego stanu oznacza tylko tyle, że zaczęto nad nią znowu urzędować. A wiesz, jakie jest nasze urzędowanie. Całkuje ono elementy, całkuje i całkuje aż do ostatniej chwili: To teoria. W praktyce jednak nie wyobrażam sobie niczego, co by ci jeszcze mogło pomieszać szyki. <br>Wyszliśmy na podwórze. Stało tam jego auto. Wsiedliśmy, ale nie pozwoliłem, by mnie odwoził do "Wandy". Zatłoczonym Corsem, ciągle zatrzymując się, dojechaliśmy do piazza Venezia. Tu wysiadłem, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego