Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wszedł na salę. Romek wychylił się przez okno.
- Jak się masz, moja ty pierwsza miłości! - Kto tam jest?
- Zośka.
Wszyscy czterej cisnęli się do okna i jeden przez drugiego wyglądali na salę - Zośka stała tam w swojej kraciastej sukience, głowę zadarła do góry i patrzyła na nich. Romek posłał jej całusa.
- Jak się masz, moje ty lubusze kochane?
- Mój ty grzechu pierworodny! - dodał Henek.
- Mój ty knociku umaczany w nafcie! - krzyknął Adaś.
- No no - upomniał go Henek - nie praw jej takich komplementów, bo ją wbijesz w dumę - sam jednak wychylił się przez okno i zawołał czule: - Moja ty puszko z sardynek
wszedł na salę. Romek wychylił się przez okno.<br>- Jak się masz, moja ty pierwsza miłości! - Kto tam jest?<br>- Zośka.<br>Wszyscy czterej cisnęli się do okna i jeden przez drugiego wyglądali na salę - Zośka stała tam w swojej kraciastej sukience, głowę zadarła do góry i patrzyła na nich. Romek posłał jej całusa.<br>- Jak się masz, moje ty lubusze kochane?<br>- Mój ty grzechu pierworodny! - dodał Henek.<br>- Mój ty knociku umaczany w nafcie! - krzyknął Adaś.<br>- No no - upomniał go Henek - nie praw jej takich komplementów, bo ją wbijesz w dumę - sam jednak wychylił się przez okno i zawołał czule: - Moja ty puszko z sardynek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego