Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
razem zupełnie na czymś innym polega, ale jest jedna rzecz dziwna. W końcu odkryłem, kogo mi czasem Janka przypomina: Thomsona. Też właściwie ma coś z żółwia, tylko ten żółw ma jakby skorupę przezroczystą. Zresztą ten Thomson w Jance nie był już Anglikiem. Był to jakiś Thomson nie ogólnienarodowy, ale osobista cecha charakteru Janki spolszczona przez całą jej polskość. Thomson stał się w niej cechą charakteru zdecydowanie polską.
I włóczyliśmy się po korytarzach, i przesiadywałem przy niej godzinami, kiedy grała na fortepianie, i siedzieliśmy na naszej ławce powtarzając: "Tak, tak..." A nigdy nie wymieniliśmy najlżej znaczącego uścisku ręki, nigdy nie padło między nami
razem zupełnie na czymś innym polega, ale jest jedna rzecz dziwna. W końcu odkryłem, kogo mi czasem Janka przypomina: Thomsona. Też właściwie ma coś z żółwia, tylko ten żółw ma jakby skorupę przezroczystą. Zresztą ten Thomson w Jance nie był już Anglikiem. Był to jakiś Thomson nie ogólnienarodowy, ale osobista cecha charakteru Janki spolszczona przez całą jej polskość. Thomson stał się w niej cechą charakteru zdecydowanie polską.<br>I włóczyliśmy się po korytarzach, i przesiadywałem przy niej godzinami, kiedy grała na fortepianie, i siedzieliśmy na naszej ławce powtarzając: "Tak, tak..." A nigdy nie wymieniliśmy najlżej znaczącego uścisku ręki, nigdy nie padło między nami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego