sobie do butów. I tak, Tokarski wiedział, że generał Dudziński jest zastępcą dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej Kraju, a Rysiek Pindel gdzieś wyczytał, że kilka dni temu do Polski przybyła delegacja z NATO, której przewodził jakiś amerykański generał służący w lotnictwie. Niestety żaden z nas nie wiedział, jaki jest cel tej wizyty w Polsce, a już za żadne skarby nie potrafiliśmy odgadnąć, co sprowadza tego amerykańskiego generała w nasze skromne, bojęcińskie progi. Przez okno widzieliśmy, jak delegacja prowadzona przez dowódcę jednostki udała się w stronę sztabu i po pół godzinie opuściła ten budynek, kierując się do kantyny. Twarze tych ludzi