Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
a tygrys był starym rozbójnikiem. Podkradał się do nas w
największej ciszy. Gdyby nie zaniepokojenie bydła w zagrodzie, nawet
byśmy go nie spostrzegli. Ujrzałem groźny błysk ślepiów nie dalej jak o
pięć kroków ode mnie. Zaskoczony niespodziewanym pojawieniem się
tygrysa, strzeliłem zbyt pospiesznie. Po strzale zapanowała cisza.
Przewodnik, znając moją celność, zaczął rozglądać się za zabitym
zwierzęciem, chociaż ostrzegałem go, że nie jestem pewny strzału. On
jednak twierdził, że gdybym chybił, tygrys już by się na nas rzucił.
Cisza, według niego, oznaczała natychmiastową śmierć. Rozumowanie było
logiczne, lecz mnie jakoś nie trafiało do przekonania. Doradzałem
cierpliwość. Niestety, nie usłuchał i ruszył
a tygrys był starym rozbójnikiem. Podkradał się do nas w<br>największej ciszy. Gdyby nie zaniepokojenie bydła w zagrodzie, nawet<br>byśmy go nie spostrzegli. Ujrzałem groźny błysk ślepiów nie dalej jak o<br>pięć kroków ode mnie. Zaskoczony niespodziewanym pojawieniem się<br>tygrysa, strzeliłem zbyt pospiesznie. Po strzale zapanowała cisza.<br>Przewodnik, znając moją celność, zaczął rozglądać się za zabitym<br>zwierzęciem, chociaż ostrzegałem go, że nie jestem pewny strzału. On<br>jednak twierdził, że gdybym chybił, tygrys już by się na nas rzucił.<br>Cisza, według niego, oznaczała natychmiastową śmierć. Rozumowanie było<br>logiczne, lecz mnie jakoś nie trafiało do przekonania. Doradzałem<br>cierpliwość. Niestety, nie usłuchał i ruszył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego