Jan Z. odebrał sobie życie już w dwa dni po ogłoszeniu wyroku, 14 lutego, nie czekając na zapowiadane przez obrońcę odwołanie. Przez 107 dni policja utrzymywała w tajemnicy fakt samobójstwa. Dlaczego?<br>Okoliczności tego dramatu przedstawił podinspektor Józef Żuchowski, komendant rejonowy policji w Ustrzykach Dolnych:<br>&lt;q&gt;- Jan Z. powiesił się na rurze centralnego ogrzewania w mieszkaniu syna. Żonie zostawił list następującej treści: "Ja już tego nie dałem rady znieść i tak postanowiłem. Żegnaj na zawsze".&lt;/&gt;<br>Reporterowi "Detektywa" nie udało się ustalić, dlaczego fakt samobójstwa ujawniono opinii publicznej dopiero po upływie ponad trzech miesięcy. Ukrywania tej wiadomości nie uzasadniały żadne względy procesowe. Wręcz odwrotnie: doszło