Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Zakopanem restaurację o tej samej nazwie.
Aby trafić do "Krakowiaków i Górali", trzeba wynająć przewodnika, niewielką bowiem szansę na zjedzenie tam choćby przekąski ma ktoś, kto miasta nie zna. Niepozorne wejście do lokalu - coś na podobieństwo doskonale zamaskowanej nory borsuka, jest trudne do znalezienia, mimo że znajduje się w samym centrum miasta. Wnętrze piwnicy jest przytulne, a zarazem przestronne, choć o ile mnie pamięć nie myli, nie ma tam nigdy dużego ruchu; podczas odwiedzin byłem jedynym klientem.
Moją uwagę zwróciły potrawy regionalne moskol z masłem czosnkowym - 5 zł, smolec Walusiowy - 5 zł, boczek po pastersku w cenie 16 zł, kaprys gaździny
Zakopanem restaurację o tej samej nazwie.<br>Aby trafić do "Krakowiaków i Górali", trzeba wynająć przewodnika, niewielką bowiem szansę na zjedzenie tam choćby przekąski ma ktoś, kto miasta nie zna. Niepozorne wejście do lokalu - coś na podobieństwo doskonale zamaskowanej nory borsuka, jest trudne do znalezienia, mimo że znajduje się w samym centrum miasta. Wnętrze piwnicy jest przytulne, a zarazem przestronne, choć o ile mnie pamięć nie myli, nie ma tam nigdy dużego ruchu; podczas odwiedzin byłem jedynym klientem.<br>Moją uwagę zwróciły potrawy regionalne &lt;dialect&gt;moskol&lt;/&gt; z masłem czosnkowym - 5 zł, &lt;dialect&gt;smolec&lt;/&gt; Walusiowy - 5 zł, boczek po pastersku w cenie 16 zł, kaprys gaździny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego