tu przyjeżdżać, zapalać świeczki.<br><br><tit>Ziemia łemkowskich cmentarzy ciągnie się od Komańczy aż po Pieniny</><br><br>Dyrektor Sosnowski z AWRSP: - Robi się tu dużo hałasu, czasem słusznie, ale często na wyrost. Oskarżano nas, że w Bielicznej sprzedaliśmy prywatnemu nabywcy kilkaset hektarów wraz z cmentarzem i cerkwią. A to nieprawda, i cmentarz ,i cerkiew wyłączyliśmy ze sprzedaży, zostały przekazane parafii rzymskokatolickiej w Banicy.<br>Teofil Dubec, stary Łemko z Hańczowej, wyrzucony z domu aż pod Lubin, wrócił w połowie lat 70. - Tam czułem się jak złodziej, nie na swoim. Tu wróciłem na swoje, ale już wśród obcych. Tak sobie dzisiaj myślę, że te zaznane krzywdy