Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
by rzuciła okiem na Konrada, a już zrozumiała swą pomyłkę: nic mu nie przeszkadzało. Był w transie. Oko rozognione, włos zmierzwiony, płomień na policzkach. Nie zauważał, że publiczności wciąż ubywa, grał dalej. Chwile mijały, przeradzały się w kwadranse, minęło pół godziny i Konrad zakończył swój spektakl przy wtórze melodii "Miałeś, chamie, złoty róg", wygrywanej osobiście na okarynie.
- Nic nie słyszą, nic nie słyszą, ino granie, ino granie, jakieś ich chwyciło spanie...?!
W tym punkcie programu z głośnika magnetofonu rozległo się pianie kura, nader udatnie wykonane przez uniwersalnego artystę, po czym głos jego wykrztusił nieprzytomnie: - Pieje kur... ha, pieje kur... - a na
by rzuciła okiem na Konrada, a już zrozumiała swą pomyłkę: nic mu nie przeszkadzało. Był w transie. Oko rozognione, włos zmierzwiony, płomień na policzkach. Nie zauważał, że publiczności wciąż ubywa, grał dalej. Chwile mijały, przeradzały się w kwadranse, minęło pół godziny i Konrad zakończył swój spektakl przy wtórze &lt;page nr=42&gt; melodii "Miałeś, chamie, złoty róg", wygrywanej osobiście na okarynie.<br>- Nic nie &lt;orig reg="słysom"&gt;słyszą&lt;/&gt;, nic nie &lt;orig reg="słysom"&gt;słyszą&lt;/&gt;, ino granie, ino granie, jakieś ich &lt;orig reg="chyciło"&gt;chwyciło&lt;/&gt; spanie...?!<br>W tym punkcie programu z głośnika magnetofonu rozległo się pianie kura, nader udatnie wykonane przez uniwersalnego artystę, po czym głos jego wykrztusił nieprzytomnie: - Pieje kur... ha, pieje kur... - a na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego