Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ma rażących różnic, niczego, co by od razu zwracało uwagę przypadkowego obserwatora. Dopóki rzekoma Łucja R. nie zamierzała odbierać z poczty lub banku dużej sumy pieniędzy, mogła swobodnie posługiwać się cudzym dowodem osobistym. Na obu fotografiach widniały twarze młodych kobiet, przeciętne, bez wyrazu czy innych osobistych cech, pozwalających na określenie charakteru lub temperamentu. Ot, zwykła, szara polska rzeczywistość prowincjonalnego miasteczka, gdzie wszyscy znają się doskonale i nikt nikogo nie podejrzewa o niecne zamiary.
Pani Łucja nie pracowała zawodowo, chociaż twierdziła, że ma średnie wykształcenie ekonomiczne: z powodzeniem znalazłaby więc niezły etat w banku czy w tutejszym magistracie (jak mawiano w S
ma rażących różnic, niczego, co by od razu zwracało uwagę przypadkowego obserwatora. Dopóki rzekoma Łucja R. nie zamierzała odbierać z poczty lub banku dużej sumy pieniędzy, mogła swobodnie posługiwać się cudzym dowodem osobistym. Na obu fotografiach widniały twarze młodych kobiet, przeciętne, bez wyrazu czy innych osobistych cech, pozwalających na określenie charakteru lub temperamentu. Ot, zwykła, szara polska rzeczywistość prowincjonalnego miasteczka, gdzie wszyscy znają się doskonale i nikt nikogo nie podejrzewa o niecne zamiary.<br>Pani Łucja nie pracowała zawodowo, chociaż twierdziła, że ma średnie wykształcenie ekonomiczne: z powodzeniem znalazłaby więc niezły etat w banku czy w tutejszym magistracie (jak mawiano w S
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego