Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
osiem dni miał wyruszyć. Nie było to nic strasznego, przynajmniej jakaś zmiana w jałowiźnie ostatnich tygodni. Niemniej jednak zaczynała się zima, pacyfistyczne zaś przekonania Zygmunta zupełnie nie przyczyniały się do radosnych uniesień. Był więc znudzony i zgorzkniały. Lucjan, o! z tym było już doprawdy bardzo podle. Leżał oto bez sił, charcząc bez przerwy w straszliwej udręce temperatury. Głowa jego była niby pusty, gliniany garnek w rozżarzonym piecu. Tłukły się tam myśli jakieś, nieporadne i bez porządku. Wyobraźnia stawiała mu przed oczy wizje uporczywe i koszmarne. Przewracał się z boku na bok w nadziei uzyskania wygodnej pozycji, ale wysiłki te jeszcze bardziej
osiem dni miał wyruszyć. Nie było to nic strasznego, przynajmniej jakaś zmiana w jałowiźnie ostatnich tygodni. Niemniej jednak zaczynała się zima, pacyfistyczne zaś przekonania Zygmunta zupełnie nie przyczyniały się do radosnych uniesień. Był więc znudzony i zgorzkniały. Lucjan, o! z tym było już doprawdy bardzo podle. Leżał oto bez sił, charcząc bez przerwy w straszliwej udręce temperatury. Głowa jego była niby pusty, gliniany garnek w rozżarzonym piecu. Tłukły się tam myśli jakieś, nieporadne i bez porządku. Wyobraźnia stawiała mu przed oczy wizje uporczywe i koszmarne. Przewracał się z boku na bok w nadziei uzyskania wygodnej pozycji, ale wysiłki te jeszcze bardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego