Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
się.
W tej samej chwili naszło mnie nienawistne pragnienie, żeby jakaś
zabłąkana kula trafiła w wujka Władka. Nie na śmierć. Ale w rękę, w
nogę. I nawet wyobraziłem sobie, jak wujenka Marta przypada do
zakrwawionej ręki czy nogi wujka Władka i wyrzeka:
- I po co ci było mówić, że nie chart? Ty głupi. Po co? Wyszliśmy z
piwnicy, to niechby był i chart.
A dziadek:
- Ano, szczęście, że nie na śmierć. Upomniało go tylko. Ale czy to
się na coś zda? - I powtórzył: - Chart, chart. Pamiętam. Szliśmy tak
raz, a tych chartów cała zgraja, że konie jakby po nich szły...
Nie
się.<br> W tej samej chwili naszło mnie nienawistne pragnienie, żeby jakaś<br>zabłąkana kula trafiła w wujka Władka. Nie na śmierć. Ale w rękę, w<br>nogę. I nawet wyobraziłem sobie, jak wujenka Marta przypada do<br>zakrwawionej ręki czy nogi wujka Władka i wyrzeka:<br> - I po co ci było mówić, że nie chart? Ty głupi. Po co? Wyszliśmy z<br>piwnicy, to niechby był i chart.<br> A dziadek:<br> - Ano, szczęście, że nie na śmierć. Upomniało go tylko. Ale czy to<br>się na coś zda? - I powtórzył: - Chart, chart. Pamiętam. Szliśmy tak<br>raz, a tych chartów cała zgraja, że konie jakby po nich szły...<br> Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego