Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
usta i rozciągając je na całą szerokość, wyszczerzył zęby i zaczął
warczeć, poszczekiwać, srożyć się jak prawdziwy pies. I tak się tym
rozbawił, że straciłem nadzieję, że mi tego charta kiedyś przyprowadzi.
Zwłaszcza że wszystko, co mu o tym charcie powiedziałem, w większości
zmyśliłem. Bo nigdy na oczy nie widziałem charta, a wiedziałem tylko
tyle, że ma nogi jak tyczki, że w brzuchu jest jak dyszel, że
najszybszy jest ze wszystkich psów, nawet zająca potrafi przegonić. I
że w pałacach żyje. Ale tym się Sasza zupełnie nie przejął.
- Znaczitsia w dwarcach? - powiedział. - Niczewo, wsie dwarcy tiepier
naszy.
Zresztą wszystko, co wiedziałem
usta i rozciągając je na całą szerokość, wyszczerzył zęby i zaczął<br>warczeć, poszczekiwać, srożyć się jak prawdziwy pies. I tak się tym<br>rozbawił, że straciłem nadzieję, że mi tego charta kiedyś przyprowadzi.<br>Zwłaszcza że wszystko, co mu o tym charcie powiedziałem, w większości<br>zmyśliłem. Bo nigdy na oczy nie widziałem charta, a wiedziałem tylko<br>tyle, że ma nogi jak tyczki, że w brzuchu jest jak dyszel, że<br>najszybszy jest ze wszystkich psów, nawet zająca potrafi przegonić. I<br>że w pałacach żyje. Ale tym się Sasza zupełnie nie przejął.<br> - Znaczitsia w dwarcach? - powiedział. - Niczewo, wsie dwarcy tiepier<br>naszy.<br> Zresztą wszystko, co wiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego