Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
wspaniałego średniowiecznego miasta, osadzonego w skałach. Na obiad nie mogę zdążyć. Dopiero na piątą, na kawę, którą wypijamy z księdzem Piolantim w jego celi. przed pójściem na teren dawnych ogrodów, rozciągających się na całym południowym stoku Monte Aguzzo. Raz usadowiwszy się, tak aby chwytać oddechem cierpki powiew idący od morza, chcąc nie chcąc powracamy wciąż do tych samych tematów. On do swojej przeprawy z instancjami watykańskimi. Ja do swojej nieudanej misji. Nawet już nie próbujemy mówić o czym innym, bo nam się to nie udaje. Co najwyżej potrafimy przez jakiś czas krążyć po peryferiach. A i to nigdy dłużej niż kwadrans.
Wczoraj zeszła
wspaniałego średniowiecznego miasta, osadzonego w skałach. Na obiad nie mogę zdążyć. Dopiero na piątą, na kawę, którą wypijamy z księdzem Piolantim w jego celi. przed pójściem na teren dawnych ogrodów, rozciągających się na całym południowym stoku Monte Aguzzo. Raz usadowiwszy się, tak aby chwytać oddechem cierpki powiew idący od morza, chcąc nie chcąc powracamy wciąż do tych samych tematów. On do swojej przeprawy z instancjami watykańskimi. Ja do swojej nieudanej misji. Nawet już nie próbujemy mówić o czym innym, bo nam się to nie udaje. Co najwyżej potrafimy przez jakiś czas krążyć po peryferiach. A i to nigdy dłużej niż kwadrans.<br>Wczoraj zeszła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego