niegrzecznym odrzucił zaproszenie:<br>- Nie! - rzekł - niestety, nie! - Wypił jeszcze wody z koniakiem, przypadkowo zajrzał do kieliszka i stęknął ze wzruszenia. Znowu w głowie szumiała miłość, na szklanym dnie kieliszka ujrzał nagą kobietę. Widział jej brzuch, którego linię znał na pamięć, piękną, sczerniałą twarz bizantyjskiej świętej. - Ach! - stęknął. Owiała go nieprzeparta chęć zobaczenia jej natychmiast, cokolwiek się stać miało potem .<br><page nr=64><br> Widmar sam przeistoczył się w anioła, który miał zaprowadzić go do raju,, "niech nawet do piekieł!" pomyślał.<br>- Pójdziemy, pójdziemy - rzekł wesoło i wziął "anioła" pod rękę.<br>"Gdyby stan takiej ekstazy trwał jeszcze dłużej wspominał chirurg później - kto wie, czybym w końcu nie