Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
życzliwie nań spoglądającymi studentami. Naraz wzrok jego zahaczył o aparaty stojące na niskim stoliku.
- Niezła rzecz - powiedział z podziwem. - Wywoływanie duchów za pomocą najnowocześniejszej techniki na krótkich falach. - Przeniósł spojrzenie z aparatury na Antoniusza i po swojemu przymrużył oko: - Panie szefie, jak ciocię Franię
kocham, my byśmy też z wami chętnie postraszyli. Brodacz rozłożył szeroko ręce.
- Mój drogi, straszenie to nie taka prosta sprawa.

ROZDZIAŁ CZWARTY
1
"Śniadanie zapowiada się dzisiaj pogrzebowo" myślał Paragon, zbliżając się do jeziora.
Dzień wstał pochmurny. Nad nieruchomą taflą wody wisiała szara, jednostajna płyta zasnutego niskimi chmurami nieba. O tej porze brzeg był jeszcze pusty. Panowała
życzliwie nań spoglądającymi studentami. Naraz wzrok jego zahaczył o aparaty stojące na niskim stoliku.<br> - Niezła rzecz - powiedział z podziwem. - Wywoływanie duchów za pomocą najnowocześniejszej techniki na krótkich falach. - Przeniósł spojrzenie z aparatury na Antoniusza i po swojemu przymrużył oko: - Panie szefie, jak ciocię Franię<br>kocham, my byśmy też z wami chętnie postraszyli. Brodacz rozłożył szeroko ręce.<br> - Mój drogi, straszenie to nie taka prosta sprawa.<br><br>&lt;page nr=76&gt; ROZDZIAŁ CZWARTY<br>1<br>"Śniadanie zapowiada się dzisiaj pogrzebowo" myślał Paragon, zbliżając się do jeziora.<br>Dzień wstał pochmurny. Nad nieruchomą taflą wody wisiała szara, jednostajna płyta zasnutego niskimi chmurami nieba. O tej porze brzeg był jeszcze pusty. Panowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego