Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zostawiłam ją w szafce przy łóżku...
To samo mówiła Danuta W. Poza tym obydwie kobiety były pewne, że do szpitala nie przyjechał ani nikt z rodziny, ani też inny bliski, który mógłby chcieć je odwiedzić. Sprawa zaczynała być bardzo kłopotliwa. Jeszcze raz, tym razem już bardzo dokładnie przeszukano cały oddział chirurgii, ale nigdzie torebek nie było. W dodatku komuś przyszło do głowy sprawdzić, czy na swoim miejscu znajdują się osobiste rzeczy trzeciej z kobiet, które tego dnia miały operację. Plecaka Agnieszki G. także nie było.
Sprawa zaczynała być poważna. Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, aby coś zginęło w tym szpitalu. Owszem
zostawiłam ją w szafce przy łóżku...&lt;/&gt;<br>To samo mówiła Danuta W. Poza tym obydwie kobiety były pewne, że do szpitala nie przyjechał ani nikt z rodziny, ani też inny bliski, który mógłby chcieć je odwiedzić. Sprawa zaczynała być bardzo kłopotliwa. Jeszcze raz, tym razem już bardzo dokładnie przeszukano cały oddział chirurgii, ale nigdzie torebek nie było. W dodatku komuś przyszło do głowy sprawdzić, czy na swoim miejscu znajdują się osobiste rzeczy trzeciej z kobiet, które tego dnia miały operację. Plecaka Agnieszki G. także nie było.<br>Sprawa zaczynała być poważna. Nigdy jeszcze nie zdarzyło się, aby coś zginęło w tym szpitalu. Owszem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego