bierz na konia przed sobą. <br>- Wykrakałem - Huon von Sagar rozłożył ręce. - Jednak dał wam dzień nową okazję, by zrobić z siebie durniów. Nie po raz pierwszy, doprawdy, zastanawiam się, Buko, czy to u ciebie wrodzone, czy nabyte. <br>- Ty zaś - Buko, lekceważąc czarodzieja, stanął nad młodszą, która skurczyła się i zaczęła chlipać. - Ty, dziewko, wytrzyj nos i słuchaj uważnie. Siedź tu i czekaj na pościg, za tobą by może nie posłali, ale za Bibersteinówną przyjdzie niezawodnie. Panu na Stolzu przekażesz, że okup za jego córeczkę wynosił będzie... pięćset grzywien. Znaczy się, konkretnie pięćset kóp groszy praskich, dla Bibersteinów to drobnostka. Pan Jan