Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
lekki dotyk jej dłoni.
Na chwilę - krótszą niż chwila - ogarnia mnie tęsknota: uciec!
Uciec od siebie pod opiekę Eleny, zdradzić wszystkie swoje sprawy, poddać się pod twoją obronę, dobra, wierna "Wiedźmo"...
Nies tety! Za długo wędruję, by cofać się w połowie wyprawy.
Jedno, co mogę uczynić na swoje dobro, to chlusnąć pełną kwartę jednym łykiem.
Przymykam oczy w zachwyceniu.
Agua vitae, choć pali gardło i podpala serce, przywraca sprawność słuchu i ostrość dalekiego widzenia.
I oto wreszcie widzę, w czym tajemnica radosnej przemiany Grzegorza, jego nagłej przyjaźni z magistrem Pirsem.
Ale ani słowa na ów temat.
Niechże przynajmniej ta noc minie
lekki dotyk jej dłoni.<br>Na chwilę - krótszą niż chwila - ogarnia mnie tęsknota: uciec!<br>Uciec od siebie pod opiekę Eleny, zdradzić wszystkie swoje sprawy, poddać się pod twoją obronę, dobra, wierna "Wiedźmo"...<br>Nies tety! Za długo wędruję, by cofać się w połowie wyprawy.<br>Jedno, co mogę uczynić na swoje dobro, to chlusnąć pełną kwartę jednym łykiem.<br>Przymykam oczy w zachwyceniu.<br>Agua vitae, choć pali gardło i podpala serce, przywraca sprawność słuchu i ostrość dalekiego widzenia.<br>I oto wreszcie widzę, w czym tajemnica radosnej przemiany Grzegorza, jego nagłej przyjaźni z magistrem Pirsem.<br>Ale ani słowa na ów temat.<br>Niechże przynajmniej ta noc minie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego