Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
i to osłupienie prawowitej żony, gdy wszedłszy niespodziewanie, patrzy "przerażona, drżąca na hulającą kobietę [...] i szepce z rozpaczą pomieszaną z gorzkim szyderstwem: (r)Ja tak nie umiem! Ja tak nie potrafię!Ż"...

A więc, Lucyś, "moja Najmilsza, postaraj się mnie o wiadomość o takim tańcu, o tej orgiastce!"...

Dumania "nocne, chmurne i łez pełne", a raczej cieszyć się teraz trzeba, że bez skazy na niewieścim honorze, bez ranienia ambicji, w każdej chwili można prosić pana Godlewskiego z przyszłą żoną w gości, ilekroć razy się zapragnie, i tym samym uśmierzać "mękę straszną, samotność bez granic"... Szkoda tylko, że jego wybranka nie jest
i to osłupienie prawowitej żony, gdy wszedłszy niespodziewanie, patrzy "przerażona, drżąca na hulającą kobietę [...] i szepce z rozpaczą pomieszaną z gorzkim szyderstwem: (r)Ja tak nie umiem! Ja tak nie potrafię!Ż"...<br><br> A więc, Lucyś, "moja Najmilsza, postaraj się mnie o wiadomość o takim tańcu, o tej orgiastce!"...<br><br> Dumania "nocne, chmurne i łez pełne", a raczej cieszyć się teraz trzeba, że bez skazy na niewieścim honorze, bez ranienia ambicji, w każdej chwili można prosić pana Godlewskiego z przyszłą żoną w gości, ilekroć razy się zapragnie, i tym samym uśmierzać "mękę straszną, samotność bez granic"... Szkoda tylko, że jego wybranka nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego