szydziła z niego z wrednym śmiechem,<br>że chyba bogiem jest niemocy.<br>I wtedy zjawił się Abuzal,<br>Dobroci i Mądrości zdrajca.<br>Piękny, ale pięknością szpetną,<br>dobry, ale dobrocią głupią,<br>mądry, ale mądrością podłą.<br>I oto tako rzekł: `Yucanie!<br>Słabe jest Dobro, Mądrość słaba!<br>Nie są bynajmniej wiecznotrwałe,<br>ani tym bardziej niezniszczalne,<br>chociaż fundament tworzą świata!<br>Wiem, jak to zrobić. Najpierw trzeba<br>rozgłupić Mądrość. Niech zapragnie<br>zapomnieć o swych dążeń celu,<br>niech rozzłoszczona kuratelą,<br>jaką sprawuje nad nią Dobro,<br>przepędzi je, by w dzikiej pysze<br>tworzyć konstrukcje obłąkane!<br>Potem rozgłupić trzeba Dobro.<br>Niech się rozkraczy przed podłością,<br>niechaj miłością kretyniczną<br>pokocha Zło, niewolę