Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
samochody!
- Nie znam się na tym. Jest w każdym razie tani. Cała ta rozmowa miała miejsce na progu. Chcąc ją zakończyć, chwyciłem rękę Malińskiego.
- Może pan jednak wejdzie na moment!
- Niestety. Zaraz po mnie przyjadą. Najserdeczniej za wszystko dziękuję. Uwolniłem się wreszcie. Teraz jeszcze Kozicka! Formalność też konieczna i też, chociaż z innych powodów, zapowiadająca się niemile. W kuchni dowiedziałem się, że Kozicką znajdę w pokoju ciotki. Drzwi do tego pokoju były uchylone. Zajrzałem więc. Kozicka siedziała na wąskim tapczanie. przysuniętym do okna. Najpewniej spała na nim u ciotki, od kiedy zająłem jej pokój. Do tapczanu przysunięty był stolik. Na stoliku
samochody!<br>- Nie znam się na tym. Jest w każdym razie tani. Cała ta rozmowa miała miejsce na progu. Chcąc ją zakończyć, chwyciłem rękę Malińskiego.<br>- Może pan jednak wejdzie na moment!<br>- Niestety. Zaraz po mnie przyjadą. Najserdeczniej za wszystko dziękuję. Uwolniłem się wreszcie. Teraz jeszcze Kozicka! Formalność też konieczna i też, chociaż z innych powodów, zapowiadająca się niemile. W kuchni dowiedziałem się, że Kozicką znajdę w pokoju ciotki. Drzwi do tego pokoju były uchylone. Zajrzałem więc. Kozicka siedziała na wąskim tapczanie. &lt;page nr=84&gt; przysuniętym do okna. Najpewniej spała na nim u ciotki, od kiedy zająłem jej pokój. Do tapczanu przysunięty był stolik. Na stoliku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego