mówię, i niech ja nie muszę tego powtarzać, bo mnie może na miejscu szlag trafić. Henio wrócił z Włoch półtora miesiąca temu i siedzi w Białymstoku w tym zespole tych szczeniaków, co to się tam utworzyli jakiś czas temu, co to, wiecie, powiedzieli, że pokażą. Dziś go tu złapałem przypadkiem, chociaż cholera wie, może i miałem jakieś przeczucia, a jutro rano wraca...<br>Zatrzymał się na chwilę, żeby złapać oddech, co pozwoliło słuchającym szybko uporządkować sobie wstępnie uzyskane informacje. Krótka, lecz bezbłędna ich ocena sprawiła, że wstrzymali dech i napięcie w pokoju wzrosło.<br>- Czekałem na niego chyba z pół godziny, bo się