Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa przyjaciół o jedzeniu, pracy
Rok powstania: 2002
jest zawsze dwoje oczu to widzę bardzo dobrze, znaczy widzę blisko, wspaniale...
To miałam dojść tylko do Alei Solidarności.
A tak...
Tak.
W tym miejscu się schlaliśmy browarem.
"Wściekłym psem".
"Wściekłym psem" zagryzłaś czy ja zagryzłem? Tam był taka historia, opowiadałaś, że marchewkę zagryzłaś.
Marchewkę, ale zapomniałam, o co to chodziło?
No
to chodził policjant za tobą, bo zagryzłaś na śmierć marchewkę.
A, tak, kurcze, tak.
Gdzie idziemy?
A tak, tak, ale zapomniałam, to
O tutaj idę z pracy, tędy, tu włażę tu, idę do bankomata do po resztki śmierdzącej wypłaty...
To chodźmy do tego bankomata...
Wybiorę...
Nie, nie, nie, Andrzej, chodź
jest zawsze &lt;gap&gt; dwoje oczu to widzę bardzo dobrze, znaczy widzę blisko, wspaniale...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;To miałam dojść tylko do Alei Solidarności.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A tak...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;W tym miejscu się schlaliśmy browarem.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;"Wściekłym psem".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;"Wściekłym psem" &lt;gap&gt; zagryzłaś &lt;gap&gt; czy ja zagryzłem? Tam był taka historia, opowiadałaś, że marchewkę zagryzłaś.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Marchewkę, ale zapomniałam, o co to chodziło?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No to chodził policjant za tobą, bo zagryzłaś na śmierć marchewkę.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A, tak, kurcze, tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Gdzie idziemy?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A tak, tak, ale zapomniałam, to &lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;O tutaj idę z pracy, tędy, tu włażę tu, idę do &lt;orig reg="bankomatu"&gt;bankomata&lt;/&gt; do po resztki śmierdzącej wypłaty...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;To chodźmy do tego &lt;orig reg="bankomatu"&gt;bankomata&lt;/&gt;...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wybiorę...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie, nie, nie, Andrzej, chodź
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego