Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kolęd reaguję spazmami. W zeszłym roku postanowiłam, jak na nowoczesną, nieobciążoną bagażem rodziny i wolną od przesądów kobietę przystało, przeciwstawić się wszechogarniającej tradycji. Oto, co z tego wyszło.

15 listopada

Zaczynam obserwować pierwsze objawy szaleństwa. W sklepie spożywczym pojawiła się czekolada z upiornie uśmiechniętym Mikołajem, a na wystawie stanęła plastikowa choinka, upstrzona kłębkami waty. Kamila, która wczoraj wróciła z Holandii, z przerażeniem opowiadała o monstrualnych Mikołajach, które opanowały hale amsterdamskiego lotniska. Ja mam zamiar trzymać się dzielnie. Żadnej choinki i żadnego karpia.

23 listopada

Jeszcze miesiąc, a już nie daje się wytrzymać. Rozmowa podsłuchana w damskiej toalecie:
Głos 1: Co kupujesz
kolęd reaguję spazmami. W zeszłym roku postanowiłam, jak na nowoczesną, nieobciążoną bagażem rodziny i wolną od przesądów kobietę przystało, przeciwstawić się wszechogarniającej tradycji. Oto, co z tego wyszło. <br><br>&lt;tit&gt; 15 listopada&lt;/&gt;<br><br>Zaczynam obserwować pierwsze objawy szaleństwa. W sklepie spożywczym pojawiła się czekolada z upiornie uśmiechniętym Mikołajem, a na wystawie stanęła plastikowa choinka, upstrzona kłębkami waty. Kamila, która wczoraj wróciła z Holandii, z przerażeniem opowiadała o monstrualnych Mikołajach, które opanowały hale amsterdamskiego lotniska. Ja mam zamiar trzymać się dzielnie. Żadnej choinki i żadnego karpia. <br><br>&lt;tit&gt; 23 listopada&lt;/&gt;<br><br>Jeszcze miesiąc, a już nie daje się wytrzymać. Rozmowa podsłuchana w damskiej toalecie:<br>Głos 1: Co kupujesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego