Typ tekstu: Blog
Autor: Magda
Tytuł: lalka-magda
Rok: 2003
nawiedzi.




moje murzyńskie dziecko

Miałam straszny sen, po którym trudno było mi się otrząsnąć. Śniła mi się wojna. Byłam już wziętym dziennikarzem, więc znalazłam się w jej centrum. Patrzyłam na śmierć niewinnych ludzi, bombardowania, jęki, ból, strach, głód, ubóstwo i przeogromne cierpienie. Wciąż przed oczami mam jeden obrazek z tego cholernego snu. Jeden strzał. Śmierć mężczyzny, z którym przed chwilą rozmawiałam. Uśmiechnęłam się do niego, tuż przed tym, jak ktoś w niego wycelował. Odwzajemnił uśmiech. Ginął na moich oczach. Z budynku wyszedł morderca i z ironią zwrócił się do mnie. No co, zły humor miałem. Już mi lepiej.
Na szczęście to
nawiedzi. &lt;/&gt; <br><br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;moje murzyńskie dziecko&lt;/&gt; <br><br>Miałam straszny sen, po którym trudno było mi się otrząsnąć. Śniła mi się wojna. Byłam już wziętym dziennikarzem, więc znalazłam się w jej centrum. Patrzyłam na śmierć niewinnych ludzi, bombardowania, jęki, ból, strach, głód, ubóstwo i przeogromne cierpienie. Wciąż przed oczami mam jeden obrazek z tego cholernego snu. Jeden strzał. Śmierć mężczyzny, z którym przed chwilą rozmawiałam. Uśmiechnęłam się do niego, tuż przed tym, jak ktoś w niego wycelował. Odwzajemnił uśmiech. Ginął na moich oczach. Z budynku wyszedł morderca i z ironią zwrócił się do mnie. No co, zły humor miałem. Już mi lepiej. <br>Na szczęście to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego