wykonane, Wasza Jedyność!<br>WAHAZAR<br>dobywając rewolwer z tylnej kieszeni od portek<br>Masz w nagrodę śmierć na posterunku, kapitanie. (strzela<br>w Gnumbena, który wali się bez jęku na ziemię. Gwardziści<br>stają "na baczność". Do pełzających) Wstać!!! (Wszyscy<br>wstają.) Durnie! Jołopy! Psychiczne koczkodany! Przebaczam wam<br>wszystko. Jesteście wolni. Lubrica, wstańże,<br>u ciężkiej cholery! Dzinia! Hullo! Nie robię z was <orig>kobietonów</>.<br>Możecie robić, co się wam żywnie podoba. (Lubrica podnosi się i<br>całuje Wahazara w rękę. Wahazar nie<br>zwraca na to uwagi.) Panie Rypmann, pan prowadzi dalej<br>swoje laboratorium. Tylko ostrożnie z gruczołami. Pańska<br>teoria jest genialna, ale w praktyce: ho, ho, ho, panie