Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
że w ciasnej izbie szames jednym kułakiem rozłoży go, gdyby przyszło do właściwej rozprawy.
Jeszcze raz krzyknął złamanym głosem: - Stać!
Drzwi od sieni skrzypnęły, wszedł Gail, uśmiechnięty poszukał oczyma oczy policjantów i szamesa.
- Szukam was. A wy tu, jak widać, w Żyda strach napędzacie.
Gail wyszedł , błyskając w progu wyglansowanymi cholewami.
Po drugim strzale jakby ktoś nieznajomy wstał i omackiem chciał przebrnąć czeluść.
Szames podniósł się jeszcze, pchnął ręką przed siebie i upadł na pierzyny.
Przysiadł raptownie, przewrócił stół.
Zdążył jeszcze uciec w drugi kąt. Trochę w lewo od smugi.
Wydobył zza cholewy walterka i strzelił w czarny pas.
Skoczył w
że w ciasnej izbie szames jednym kułakiem rozłoży go, gdyby przyszło do właściwej rozprawy.<br>Jeszcze raz krzyknął złamanym głosem: - Stać!<br>Drzwi od sieni skrzypnęły, wszedł Gail, uśmiechnięty poszukał oczyma oczy policjantów i szamesa.<br>- Szukam was. A wy tu, jak widać, w Żyda strach napędzacie.<br>Gail wyszedł , błyskając w progu wyglansowanymi cholewami.<br>Po drugim strzale jakby ktoś nieznajomy wstał i omackiem chciał przebrnąć czeluść.<br>Szames podniósł się jeszcze, pchnął ręką przed siebie i upadł na pierzyny.<br>Przysiadł raptownie, przewrócił stół.<br>Zdążył jeszcze uciec w drugi kąt. Trochę w lewo od smugi.<br>Wydobył zza cholewy walterka i strzelił w czarny pas.<br>Skoczył w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego