Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
ani kropelki mleka.
W tym właśnie czasie zgłosił się u sołtysa jakiś nieznajomy człowiek z prośbą o przyjęcie go do pracy. Powiedział, że nazywa się Gustaw, że służył poprzednio na majątku w Słobitach, ale podczas ostatnich żniw przewrócił się na niego wielki, naładowany wóz, jadący do stodoły, i Gustaw ciężko chorował przez całą zimę. Na wiosnę wyrzucono go z mieszkania. Teraz szuka pracy. Ponieważ dowiedział się, że w Siemianach nie mają gromadzkiego pasterza, przyszedł tutaj.
Sołtys spoglądał uważnie na opowiadającego, na jego bladą twarz, na zapadnięte policzki. Pokiwał głową:
- Obawiam się, że nie dasz sobie rady. Co zrobisz, jak wilki napadną
ani kropelki mleka. <br>W tym właśnie czasie zgłosił się u sołtysa jakiś nieznajomy człowiek z prośbą o przyjęcie go do pracy. Powiedział, że nazywa się Gustaw, że służył poprzednio na majątku w Słobitach, ale podczas ostatnich żniw przewrócił się na niego wielki, naładowany wóz, jadący do stodoły, i Gustaw ciężko chorował przez całą zimę. Na wiosnę wyrzucono go z mieszkania. Teraz szuka pracy. Ponieważ dowiedział się, że w Siemianach nie mają gromadzkiego pasterza, przyszedł tutaj. <br>Sołtys spoglądał uważnie na opowiadającego, na jego bladą twarz, na zapadnięte policzki. Pokiwał głową: <br>- Obawiam się, że nie dasz sobie rady. Co zrobisz, jak wilki napadną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego