Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
omaszczony skórką gęsią, a w niedzielę był bób albo groch z kapustą i kaszą. Chleb my piekli w każdą sobotę. Masło się głównie robiło na sprzedaż, jak co zostało, to był rarytas - opowiada.
- Chłopa miałam dobrego. Nie patrzył wódki. Umarł w 1983 roku, jak miał 90 lat - mówi. Anna Łapczyńska chorowała rzadko. W młodości przeszła tyfus, leżała wtedy w szpitalu w Nowym Targu. Na początku tego roku dopadło ją zapalenie płuc, ale i tym razem organizm, mimo sędziwego wieku, poradził sobie z chorobą. - Mama wyjdzie jeszcze o kulce na pole. Sama się umyje, jeszcze nawet posprząta za sobą, podłogę umyje. Wystarczy
omaszczony skórką gęsią, a w niedzielę był bób albo groch z kapustą i kaszą. Chleb my piekli w każdą sobotę. Masło się głównie robiło na sprzedaż, jak co zostało, to był rarytas - opowiada.<br>- Chłopa miałam dobrego. Nie patrzył wódki. Umarł w 1983 roku, jak miał 90 lat - mówi. Anna Łapczyńska chorowała rzadko. W młodości przeszła tyfus, leżała wtedy w szpitalu w Nowym Targu. Na początku tego roku dopadło ją zapalenie płuc, ale i tym razem organizm, mimo sędziwego wieku, poradził sobie z chorobą. - Mama wyjdzie jeszcze o kulce na pole. Sama się umyje, jeszcze nawet posprząta za sobą, podłogę umyje. Wystarczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego