Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
nikt nie pomyśli, że to Rokity mądrość i wiedza.
Zaczną wreszcie chwalić wyzwolony z mojej słoniowatej opieki talent Twardowskiego. Rozumiesz? - Rozumiem.
- A co dalej, mój Jeremi?
- Chyba pora na strzemiennego - stwierdzam - mój Franciszku. - Jeszcze nie! - podnosi palec. - Sprawa ostatnia, ale ważna.
- Słucham, panie Materna.
- Otóż, zauważyłeś, nasz wspólny przyjaci el choruje na nieustającą radość życia.
Wierzy w świat, cieszy go rozpusta, uszczęśliwia miłość.
Silny jest, a zarazem wrażliwy.
Raduje go wspinaczka, dobry mecz, fuga Bacha, sonet Szekspira, butelka napoleona w Cracovii i żytnia z piwem w Łebie. A także teoria mnogości.
- Jesteś zmęczony. Skracaj się!
- Jestem zmęczony, ale dobrze mówię: chłopca
nikt nie pomyśli, że to Rokity mądrość i wiedza.<br>Zaczną wreszcie chwalić wyzwolony z mojej słoniowatej opieki talent Twardowskiego. Rozumiesz? - Rozumiem.<br>- A co dalej, mój Jeremi?<br>- Chyba pora na strzemiennego - stwierdzam - mój Franciszku. - Jeszcze nie! - podnosi palec. - Sprawa ostatnia, ale ważna.<br>- Słucham, panie Materna.<br>- Otóż, zauważyłeś, nasz wspólny przyjaci el choruje na nieustającą radość życia.<br>Wierzy w świat, cieszy go rozpusta, uszczęśliwia miłość.<br>Silny jest, a zarazem wrażliwy.<br>Raduje go wspinaczka, dobry mecz, fuga Bacha, sonet Szekspira, butelka napoleona w Cracovii i żytnia z piwem w Łebie. A także teoria mnogości.<br>- Jesteś zmęczony. Skracaj się!<br>- Jestem zmęczony, ale dobrze mówię: chłopca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego