Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
pod jego drzwiami. Pukam raz i drugi. Buldożek za nimi ujada, ale to wszystko. Kieruję się do kuchni, żeby się dowiedzieć, kiedy Maliński wróci. W kuchni - cameriera. Pytam:
- A pan Maliński kiedy będzie w domu? - Jest w szpitalu.
- A cóż to - powiadam - wszyscy od was dzisiaj polecieli do szpitala?
- Jest chory - mówi. - Jak tylko pan wyjechał, zabrano go do szpitala.
- Ach, tak! Coś poważnego? - Atak sercowy.
- Ach, tak!
Wracam do swojej walizki, lecz po drodze wpadam na jeszcze jeden pomysł. Odszukuję w notatniku numer księdza de Vos, który mi kiedyś podał pan Campilli. Dzwonię. Ale i jego nie ma w domu
pod jego drzwiami. Pukam raz i drugi. Buldożek za nimi ujada, ale to wszystko. Kieruję się do kuchni, żeby się dowiedzieć, kiedy Maliński wróci. W kuchni - cameriera. Pytam:<br>- A pan Maliński kiedy będzie w domu? - Jest w szpitalu.<br>- A cóż to - powiadam - wszyscy od was dzisiaj polecieli do szpitala?<br>- Jest chory - mówi. - Jak tylko pan wyjechał, zabrano go do szpitala.<br>- Ach, tak! Coś poważnego? - Atak sercowy.<br>- Ach, tak!<br>Wracam do swojej walizki, lecz po drodze wpadam na jeszcze jeden pomysł. Odszukuję w notatniku numer księdza de Vos, który mi kiedyś podał pan Campilli. Dzwonię. Ale i jego nie ma w domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego