piaskiem, a po mnie przejechał rowerzysta. Na szczęście się nie przewrócił. Kierowcy, którzy jeździli po lesie, również nie przekraczali dozwolonej prędkości i imprezę zgodnie zaliczyliśmy do udanych. Zwłaszcza że narzeczona Kazika wypatrzyła kogoś, kto wyglądał jak prezenter programu pierwszego TV, ten brunet, i dała wyraz swej radości głośnym:<br>- Prezenter, prezenter, chowa się za drzewem, a teraz ucieka.<br>Mimo iż Kazik natychmiast rzucił się za nim, by na własne oczy przekonać się, czy rzeczywiście jest to prezenter, brunet dał susa w krzaki i zniknął na dobre.<br>- Chyba to był prezenter - powiedział Kazik.<br>Najlepsza z żon wreszcie skończyła książkę, Roszko wypił piwo, a