ks. Luter, który sprawę dialogu z niewierzącymi traktuje bardzo poważnie. Wśród swoich przyjaciół rozpisał ankietę, w której prosił, by odpowiedzieli, jak powinien "być" z niewierzącymi. - Jeden z nich napisał, że przede wszystkim nie ma ochoty być <orig>"duszpasteryzowany"</>, że możemy się przyjaźnić i rozmawiać o wszystkim pod warunkiem, że nie będę chował w zanadrzu żadnej apostolskiej przynęty. Ma rację, żadnych przynęt, wystarczy rozmawiać, budować mosty. Nie ukrywam jednak, że jest we mnie naturalne pragnienie - jestem księdzem - by mój przyjaciel ateista powrócił. Bóg jest blisko nas.<br><br>Żal tylko, że tego typu postawy są wśród duchowieństwa tak rzadkie. Kościół, jeśli w ogóle podejmuje dialog