Jeżeli nie macie polaroida, pożyczcie go, jeżeli nie możecie, pożyczcie kamerę wideo. Robienie zdjęć zwykłym aparatem wymaga oddania ich później do zakładu fotograficznego, a to może stanowić zbyt dużą dawkę ekshibicjonizmu. Kiedy już skompletujecie sprzęt, zadbajcie o odpowiednią scenografię i (zwłaszcza) światło. Jarzeniówki wykluczone. Przysłońcie lampę różowym szalem albo pomarańczową chustką lub obstawcie łóżko świecami. Nasmarujcie ciała oliwką dla dzieci i podkręćcie kaloryfery - gęsia skórka nie jest ani trochę erotyczna. A potem bawcie się w nieśmiałego fotografa i uwodzicielską modelkę, we wstydliwą reżyserkę i emanującego seksem aktora. Jeśli po całej zabawie będziecie się bać, że taśmy lub zdjęcia trafią w niepowołane