Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
się dom przez ogon spalić.
Widzicie ją, będzie z ogniem igrała.
Wujenka obraca koguta na plecy, na brzuch, rwie, aż pióra chrzęszczą.
Zostaw, mówi matka, sama sobie poradzę, a ty ubieraj się do kościoła,
bo na mszę chcesz, a na sumę nie zdążysz. Zdążę, wujenka zwija się, aż
jej się chustka obsunęła na tył głowy i uwolnione włosy czarną chmurą
przesłoniły jej twarz, a jak się trochę nawet spóźnię, to się Pan Bóg
przecież nie spostrzeże. Nie po to na krzyżu wisi, żeby patrzyć, kto
się spóźnia.
Ma wujenka bogate te wosy. Nie piękne, nie gęste, lecz bogate. Stara
Smykowa, sąsiadka
się dom przez ogon spalić.<br>Widzicie ją, będzie z ogniem igrała.<br> Wujenka obraca koguta na plecy, na brzuch, rwie, aż pióra chrzęszczą.<br>Zostaw, mówi matka, sama sobie poradzę, a ty ubieraj się do kościoła,<br>bo na mszę chcesz, a na sumę nie zdążysz. Zdążę, wujenka zwija się, aż<br>jej się chustka obsunęła na tył głowy i uwolnione włosy czarną chmurą<br>przesłoniły jej twarz, a jak się trochę nawet spóźnię, to się Pan Bóg<br>przecież nie spostrzeże. Nie po to na krzyżu wisi, żeby patrzyć, kto<br>się spóźnia.<br> Ma wujenka bogate te wosy. Nie piękne, nie gęste, lecz bogate. Stara<br>Smykowa, sąsiadka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego