Nikt jednak nie brał tego poważnie, gdyż wyrobił sobie opinię trochę zwariowanego, a mając na względzie jego martyrologię, wybaczano mu nieobliczalne nieraz wystąpienia. Był przy tym zawziętym kobieciarzem i przez jego pokój przesunęło się mnóstwo dziewcząt. Zawsze się dziwiłem, na czym polegało to jego powodzenie. Zwalisty, niezbyt urodziwy, gadatliwy i chwalący się swymi sukcesami seksualnymi.<br>Kiedyś, gdy powrócił z Krynicy, powiedział mi: - Tadek, wiesz, miałem takie wzięcie u bab, że musiałbym mieć ośmiornicę zamiast penisa, aby wszystkie zaspokoić.<br>- Innym razem spotkałem go z młodziutką panienką.<br>Zatrzymał się i wskazując na towarzyszkę oświadczył:<br>- Ostrzegam cię, nie bierz jej do łóżka, bo strasznie zgrzyta