Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wyborcza
Nr: 18.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
giełdowi gracze-weterani, z którymi rozmawialiśmy w jednym z warszawskich biur maklerskich, złorzeczą. Jeden z nich, drąc zlecenia, rzuca: - Tragedia. Jutro znowu wszystko poleci na mordę.
- To przez Amerykanów - komentuje drugi. - Cały Internet na Wall Street leci w dół: Intel, Yahoo, Microsoft... Nakupowała akcji ulica, babcie, dziadkowie. Jak się zaczęło chwiać, to wpadli w popłoch.
- Na takim rynku to nic nie wiadomo - pociesza trzeci. - Jutro może być taryfa w dół albo w górę [zmiana kursów o 10 proc. - red.].
Spokojniejsi są zawodowi analitycy. - Teraz mamy normalną korektę cen, a nie żaden krach, nie ma powodów do paniki - mówi Jacek Dzierwa z
giełdowi gracze-weterani, z którymi rozmawialiśmy w jednym z warszawskich biur maklerskich, złorzeczą. Jeden z nich, drąc zlecenia, rzuca: - Tragedia. Jutro znowu wszystko poleci na mordę. <br>- To przez Amerykanów - komentuje drugi. - Cały &lt;name type="work"&gt;Internet&lt;/name&gt; na &lt;name type="org"&gt;Wall Street&lt;/name&gt; leci w dół: &lt;name type="org"&gt;Intel, Yahoo, Microsoft&lt;/name&gt;... Nakupowała akcji ulica, babcie, dziadkowie. Jak się zaczęło chwiać, to wpadli w popłoch. <br>- Na takim rynku to nic nie wiadomo - pociesza trzeci. - Jutro może być taryfa w dół albo w górę [zmiana kursów o 10 proc. - red.]. <br>Spokojniejsi są zawodowi analitycy. - Teraz mamy normalną korektę cen, a nie żaden krach, nie ma powodów do paniki - mówi &lt;name type="person"&gt;Jacek Dzierwa&lt;/name&gt; z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego