giełdowi gracze-weterani, z którymi rozmawialiśmy w jednym z warszawskich biur maklerskich, złorzeczą. Jeden z nich, drąc zlecenia, rzuca: - Tragedia. Jutro znowu wszystko poleci na mordę. <br>- To przez Amerykanów - komentuje drugi. - Cały <name type="work">Internet</name> na <name type="org">Wall Street</name> leci w dół: <name type="org">Intel, Yahoo, Microsoft</name>... Nakupowała akcji ulica, babcie, dziadkowie. Jak się zaczęło chwiać, to wpadli w popłoch. <br>- Na takim rynku to nic nie wiadomo - pociesza trzeci. - Jutro może być taryfa w dół albo w górę [zmiana kursów o 10 proc. - red.]. <br>Spokojniejsi są zawodowi analitycy. - Teraz mamy normalną korektę cen, a nie żaden krach, nie ma powodów do paniki - mówi <name type="person">Jacek Dzierwa</name> z