przesyłają faksem rebusy czy śmieszne rysunki. <br>- Gdy dwa lata temu zdecydowałam się ponownie kandydować do Sejmu, spytałam 8-letniego syna, czy się zgadza. Po czterech latach mego posłowania wiedział, że wiąże się to z moimi wyjazdami. Ale zgodził się i dopingował mnie przez całą kampanię - mówi Renata. - Kiedyś, gdy przeżywałam chwile zwątpienia, powiedział: "Nie martw się. Na pewno cię wybiorą, bo jesteś dobra". To był największy komplement, jaki kiedykolwiek usłyszałam. <br>Mąż Doroty, także dawny działacz KPN-u, gdy wahała się z podjęciem decyzji o kandydowaniu, powiedział: - Jak to, chcesz być kurą domową? <br>Gdy była już posłanką, urodziła się ich córeczka. - Dziesiątego