Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
zgubę. - Szanowny pan dziedzic przyszedł na szczęście sam i to tak prędko. A jeśli takie życzenie szanownego pana dziedzica, to nic nam nie jest winien za naszą grzeczność, nawet o tym nie ma co mówić...

"Hrabia" nie zastanawiając się nad przymówką, nie słuchając wyjaśnień, oddalił się szybkim krokiem, aby za chwilę znaleźć się w cukierni pana Kwiecińskiego.

Warwara czekała już na niego w rogu przy małym stoliku, popijając herbatę "na prykusku". Na widok "Hrabiego" uśmiechnęła się i odsunęła nieco fotelik, aby mógł swobodnie przejść. Nieco zdyszany opadł z ulgą na krzesło.

W tym czasie Wald nie próżnował, truchtem pobiegł po swojego
zgubę. - Szanowny pan dziedzic przyszedł na szczęście sam i to tak prędko. A jeśli takie życzenie szanownego pana dziedzica, to nic nam nie jest winien za naszą grzeczność, nawet o tym nie ma co mówić...<br><br> "Hrabia" nie zastanawiając się nad przymówką, nie słuchając wyjaśnień, oddalił się szybkim krokiem, aby za chwilę znaleźć się w cukierni pana Kwiecińskiego.<br><br>Warwara czekała już na niego w rogu przy małym stoliku, popijając herbatę "na prykusku". Na widok "Hrabiego" uśmiechnęła się i odsunęła nieco fotelik, aby mógł swobodnie przejść. Nieco zdyszany opadł z ulgą na krzesło.<br><br>W tym czasie Wald nie próżnował, truchtem pobiegł po swojego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego