Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
na Roosevelta. A o co chodzi?
Powiedział jej i nawet, na dowód, że mówi prawdę, pokazał świadectwo. Kobieta wzięła je, obejrzała, pokręciła głową.
- Wie pan co? - wpadła na pomysł. - Ja gdzieś mam zapisany ten adres na Roosevelta. Czasem przychodzili tu jacyś znajomi, więc miałam ich tam odsyłać. Niech pan poczeka chwilkę, poszukam. - Przymknęła drzwi, zostawiając niedużą szparę, zasunęła łańcuch. Ostrożna. No, nic dziwnego, tyle się słyszy o tych napadach. Ale zawsze - jakby trochę niemiło. Czy on wygląda na rabusia?
Otworzyła drzwi dosyć szybko.
- Tu mam - powiedziała, otwierając starą książkę telefoniczną, gdzie na stronie tytułowej widniała ręczna zapiska. Oddarła ten kawałek strony
na Roosevelta. A o co chodzi?<br>Powiedział jej i nawet, na dowód, że mówi prawdę, pokazał świadectwo. Kobieta wzięła je, obejrzała, pokręciła głową.<br>- Wie pan co? - wpadła na pomysł. - Ja gdzieś mam zapisany ten adres na Roosevelta. Czasem przychodzili tu jacyś znajomi, więc miałam ich tam odsyłać. Niech pan poczeka chwilkę, poszukam. - Przymknęła drzwi, zostawiając niedużą szparę, zasunęła łańcuch. Ostrożna. No, nic dziwnego, tyle się słyszy o tych napadach. Ale zawsze - jakby trochę niemiło. Czy on wygląda na rabusia?<br>Otworzyła drzwi dosyć szybko.<br>- Tu mam - powiedziała, otwierając starą książkę telefoniczną, gdzie na stronie tytułowej widniała ręczna zapiska. Oddarła ten kawałek strony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego