Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
w piekarni lepką ręką czeladnika...
W.2 fachowo Z domieszką pyłu drzewnego i bobu. (próbuje się śmiać: W.1 nie
pozwala, gestem. W.2 zaciekawiony) No? No i co?
W.1 A to mówił wielki dyrektor... wie Pani, od jedwabnych szalików i od
damskich perfum... I gadamy
se... (W.2, chwilowo oczarowany, zbliża się do W.1)
On "halo", ja "halo"... i akurat ten dyrektorciu
mówi do mnie... wie Pani... że czterdzieści lat temu
stąd wyjechał i że teraz, w środku wojny, jak na złość,
tęsknota go przyparła... za barszczem z uszkami.
Słychać cichutką kolędę.
W.2 wzruszony Oh! coś takiego
w piekarni lepką ręką czeladnika...<br>W.2 fachowo Z domieszką pyłu drzewnego i bobu. (próbuje się śmiać: W.1 nie<br>pozwala, gestem. W.2 zaciekawiony) No? No i co?<br>W.1 A to mówił wielki dyrektor... wie Pani, od jedwabnych szalików i od<br>damskich perfum... I gadamy<br>se... (W.2, chwilowo oczarowany, zbliża się do W.1)<br>On "halo", ja "halo"... i akurat ten dyrektorciu<br>mówi do mnie... wie Pani... że czterdzieści lat temu<br>stąd wyjechał i że teraz, w środku wojny, jak na złość,<br>tęsknota go przyparła... za barszczem z uszkami.<br>Słychać cichutką kolędę.<br>W.2 wzruszony Oh! coś takiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego