Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
zbrojnych i gnała wprost na kołowrót. Za nią biegł Mun, Silifant i Chloe Stitz z kuszą.
- Nie przeskoczy! Mamy ją! - wrzasnął triumfalnie Mun. - Siedmiu stóp nie weźmie żaden koń!
- Nie strzelaj, Chloe!
Chloe Stitz nie dosłyszała w ogólnym wrzasku. Zatrzymała się. Przyłożyła kuszę do policzka. Powszechnie wiedziano, że Chloe nie chybia nigdy.
- Trup! - krzyknęła. - Trup!
Kenna widziała, jak nieznany jej z imienia niski mężczyzna podbiegł, podniósł kuszę i z bliska strzelił Chloe w plecy. Bełt przeszedł na wylot w eksplozji krwi. Chloe padła bez jęku.
Kara klacz docwałowała do kołowrotu, cofnęła lekko głowę. I skoczyła. Wzbiła się i wręcz wspięła na
zbrojnych i gnała wprost na kołowrót. Za nią biegł Mun, Silifant i Chloe Stitz z kuszą.<br>- Nie przeskoczy! Mamy ją! - wrzasnął triumfalnie Mun. - Siedmiu stóp nie weźmie żaden koń! <br>- Nie strzelaj, Chloe!<br>Chloe Stitz nie dosłyszała w ogólnym wrzasku. Zatrzymała się. Przyłożyła kuszę do policzka. Powszechnie wiedziano, że Chloe nie chybia nigdy. <br>- Trup! - krzyknęła. - Trup!<br>Kenna widziała, jak nieznany jej z imienia niski mężczyzna podbiegł, podniósł kuszę i z bliska strzelił Chloe w plecy. Bełt przeszedł na wylot w eksplozji krwi. Chloe padła bez jęku. <br>Kara klacz docwałowała do kołowrotu, cofnęła lekko głowę. I skoczyła. Wzbiła się i wręcz wspięła na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego