Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
się czyjaś głowa. Przerażenie ścisnęło ją za gardło. Była niemal pewna, że to duch topielicy, którego przywołała.
- Coś się tak przestraszyła, jakbyś zobaczyła ducha - powiedział Czarny Jędrek.
Wyszedł na brzeg i usiadł obok Zuzanny. Miał na sobie tylko slipki. Z włosów strużkami ściekała mu woda, a ramiona lśniły w promieniach chylącego się słońca.
- Dlaczego się nie kąpiesz? - spytał.
- Bo nie lubię tłoku.
Roześmiał się.
- Rozumiem. Indywidualistka. A może po prostu nie umiesz pływać?
Chciała mu odpowiedzieć, ale nagle napotkała jego oczy. Miały taki niezwykły kolor. Były świetliście zielone.
- Masz zielone oczy - rzekła z nutą zdziwienia.
- To co z tego - wzruszył ramionami.
- Nazywają
się czyjaś głowa. Przerażenie ścisnęło ją za gardło. Była niemal pewna, że to duch topielicy, którego przywołała. <br>- Coś się tak przestraszyła, jakbyś zobaczyła ducha - powiedział Czarny Jędrek. <br>Wyszedł na brzeg i usiadł obok Zuzanny. Miał na sobie tylko slipki. Z włosów strużkami ściekała mu woda, a ramiona lśniły w promieniach chylącego się słońca. <br>- Dlaczego się nie kąpiesz? - spytał. <br>- Bo nie lubię tłoku. <br>Roześmiał się. <br>- Rozumiem. Indywidualistka. A może po prostu nie umiesz pływać? <br>Chciała mu odpowiedzieć, ale nagle napotkała jego oczy. Miały taki niezwykły kolor. Były świetliście zielone. <br>- Masz zielone oczy - rzekła z nutą zdziwienia. <br>- To co z tego - wzruszył ramionami. <br>- Nazywają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego