się upokorzony wobec tych dwunastu stołów rewiru dwójki. Owa półgodzinna walka z "ogniem", paraliż nóg i mózgu, diabelski smród Barsaca i lodu, wizyta starego Pancera - wszystko to przywiodło mu teraz na myśl banalne powiedzenie starego Jawory: "życie jest ciężkie". Wtenczas kiedy się dzieje źle, człowiek sobie uświadamia, że żyje. Dni ciągną się jak paciorki w pokutnym różańcu, rewir idzie za rewirem od pokoju damskiego aż do "Sybiru" i nagle spotyka się taki jeden wielki pacior jak dzisiaj wykrzyknik między przecinkami. I to budzi w człowieku niedorzeczne myśli, każe mu się rozdwoić, wyjść poza siebie, zemdleć, przerazić się myślą, że będzie "był