konwencje, jest swoistym klubem. W klubie tym postanowiono zaś, że kary śmierci, a również ucinania rąk i nóg, się nie stosuje. Mało tego, stosowanie najwyższego wymiaru kary okazuje się, jak w przypadku Turcji, przeszkodą we wstąpieniu do klubu. Nie ma róży bez kolców. Jakiekolwiek byłyby moje stany emocjonalne i prywatne ciągoty, uznać muszę, że wchodząc do Unii Europejskiej definitywnie zrezygnowaliśmy z usług kata. Dotyczy to również panów posłów. W tej sytuacji wnioskowanie o przywrócenie kary śmierci i głosowanie za takowym wnioskiem jest albo błazeństwem, albo próbą zmiany naszego miejsca na kontynencie, czyli cofnięcia kraju wstecz. Jeżeli tego nie rozumieją posłowie proeuropejskiej