Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
go o to spytałem, odparł spokojnie:
"Dopasowałem się."
"Do czego?"
"Do ciebie."
Minę musiałem mieć nieszczególną, bo Pożeracz Chmur strasznie się uśmiał. Lecz czy to moja wina, że w domu nie było ani jednego dużego lustra? Jakoś nie dał mi do myślenia fakt, iż wszystkie koszule zrobiły się ostatnio dziwnie ciasne.
Okazało się, że Pożeracz Chmur nie rośnie normalnie, tylko "dopasowuje się". Przynajmniej jako człowiek, a nie smok. Coś w tym było. Zauważyłem rozmaite drobne szczegóły, które różniły Pożeracza Chmur od zwyczajnego człowieka. Nie potrzebował się strzyc. Po prostu jego włosy nie wydłużały się. Podobnie było z paznokciami. Co jakiś czas
go o to spytałem, odparł spokojnie:<br>"Dopasowałem się."<br>"Do czego?"<br>"Do ciebie."<br>Minę musiałem mieć nieszczególną, bo Pożeracz Chmur strasznie się uśmiał. Lecz czy to moja wina, że w domu nie było ani jednego dużego lustra? Jakoś nie dał mi do myślenia fakt, iż wszystkie koszule zrobiły się ostatnio dziwnie ciasne.<br>Okazało się, że Pożeracz Chmur nie rośnie normalnie, tylko "dopasowuje się". Przynajmniej jako człowiek, a nie smok. Coś w tym było. Zauważyłem rozmaite drobne szczegóły, które różniły Pożeracza Chmur od zwyczajnego człowieka. Nie potrzebował się strzyc. Po prostu jego włosy nie wydłużały się. Podobnie było z paznokciami. Co jakiś czas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego