Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
więcej, nie słyszałem żadnych odgłosów rozmowy bądź charakterystycznego zgrzytu kroków na żwirowej drodze. Czyżby Szulim z Nowickim zawrócili? A może zboczyli do wiaty samochodowej, w której stały dwa Ziły? Trudno mi było się domyślić, ale do radaru na pewno nie doszli, ponieważ słyszałbym ich. Irytowało mnie, że znajduję się w ciasnym pomieszczeniu i nie mogę wydostać się na zewnątrz. Próbowałem otworzyć drzwi, ale zamek nie puszczał. Zupełnie nie rozumiałem sposobu działania tego idiotycznego mechanizmu - jak go zamkniesz z jednej strony, to z drugiej nie otworzysz. Tylko ruscy mogą mieć takie pomysły! Zupełnie bezsilny, uchyliłem okienko, by wpuścić do środka świeże powietrze
więcej, nie słyszałem żadnych odgłosów rozmowy bądź charakterystycznego zgrzytu kroków na żwirowej drodze. Czyżby Szulim z Nowickim zawrócili? A może zboczyli do wiaty samochodowej, w której stały dwa Ziły? Trudno mi było się domyślić, ale do radaru na pewno nie doszli, ponieważ słyszałbym ich. Irytowało mnie, że znajduję się w ciasnym pomieszczeniu i nie mogę wydostać się na zewnątrz. Próbowałem otworzyć drzwi, ale zamek nie puszczał. Zupełnie nie rozumiałem sposobu działania tego idiotycznego mechanizmu - jak go zamkniesz z jednej strony, to z drugiej nie otworzysz. Tylko ruscy mogą mieć takie pomysły! Zupełnie bezsilny, uchyliłem okienko, by wpuścić do środka świeże powietrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego